„Dywersyfikacja ma przyszłość. Koncentracja może być źródłem kłopotów” – klienci szukają produktów w Europie”

2021-02-11

Już na początku pandemii koronawirusa mówiono o zjawisku, które może się nazywać „globalizacją rozproszoną”. Polega ono na tym, że wielkie, światowe marki, widząc zmiany zachodzące w wyniku pandemii koronawirusa będą dążyły do międzynarodowej dekoncentracji. Nie będą lokować swoich siedzib tylko na jednym kontynencie np. w Azji, a będą dążyć do tego, by mieć silne lokalizacje i centra dystrybucyjne niemal na wszystkich kontynentach. Koszty? Ogromne. Cel? Bardzo konkretny – nigdy więcej nie dopuścić, by pandemia koronawirusa lub czynniki zewnętrzne doprowadziły do utraty klientów lub zarwania łańcucha dostaw. W opinii Prezes Laury Hołowacz obserwujemy już globalizację rozproszoną w dwóch aspektach. Po pierwsze firmy decydują się na decentralizacje, a po drugie przedsiębiorcy poszukują dla siebie dostawców, którzy są łatwiej dostępni. – Niektórzy mówią: po co importować z Chin skoro można z Europy. To ważne, bo przy wzroście kosztów obsługi obrotu handlowego takich sytuacji, że będziemy szukać produktów bliżej niż dalej, będzie coraz więcej – mówi Prezes Grupy CSL Laura Hołowacz.

Klienci szukają dla siebie towaru w Europie. „Transport jest tańszy niż z Azji”

Sytuacja na światowym rynku jest bardzo dynamiczna. Ceny rosną, a przychody nie zawsze. Stąd też wielu przedsiębiorców szuka dla siebie dostawców, którzy zaoferują dobrej jakości produkty w niższych cenach. Dotychczas sprowadzanie towarów z Azji było czymś oczywistym, bo cena produktu i cena transportu wciąż była niższa niż cena produktu i transportu w Europie. To zmieniło się w czasie pandemii. Choć produkty kosztują (mniej więcej) tyle samo, to cena transportu zarówno morskiego jak i lądowego z Azji jest zdecydowanie wyższa. Niektórzy przedsiębiorcy dochodzą do wniosku, że lepiej szukać zatowarowania bliżej. Jak mówi Prezes Laura Hołowacz z Grupy CSL takich połączeń jest coraz więcej.

– Klienci szukają dobrego towaru, w dobrej cenie w Europie – mówi Prezes Laura Hołowacz. – To kwestia kosztów transportu, opłat celnych, spraw podatkowych. W czasie pandemii koronawirusa zakupy produktów z innego kontynentu stały się trudniejsze. Silnie rozwinięta branża e-commerce jest bardzo chłonna na towar, a duża konkurencyjność wymusza na przedsiębiorcach szukanie okazji w możliwie dobrych cenach. Może się okazać, że krótsze transporty będą bardziej efektywne niż sprowadzanie towarów z Azji. Widzimy takie przypadki, te krótsze połączenia stają się faktem, ale byłabym daleka od tezy, że wymiana handlowa z Chinami jest w odwrocie. Jeżeli chodzi o technologię to wciąż pozostają oni liderem – mówi Prezes Grupy CSL Laura Hołowacz.

Ceny frachtowe zdecydowanie wzrosły. Wyższe są także koszty transportu drogowego. Niestety wiele wskazuje na to, że w roku 2021 możemy spodziewać się wzrostów kosztów, które zauważalne będą w kieszeniach konsumentów.

Bez dynamicznych decyzji, ale na pewno z planami na przyszłość. Globalizacja rozproszona dopiero przed nami

Globalizacja rozproszona ma również polegać na tym, że światowi potentaci ulokowani np. w Azji czy Ameryce będą poszukiwali dla siebie nowych siedzib i centrów dystrybucyjnych na innych kontynentach. Spowoduje to, że nie będziemy mieli więcej doczynienia z paraliżami w dostawach, jak to często miewa miejsce w czasie pandemii koronawirusa. Jak mówi Prezes Laura Hołowacz takie decyzje są możliwe, ale nie zapadają szybko.

– Dynamika podejmowania decyzji przez największe podmioty gospodarcze na świecie jest zdecydowanie wolniejsza niż ma to miejsce w przypadku mniejszych firm. Trudno sobie wyobrazić przecież żeby światowi giganci zdecydowali się o budowie nowych siedzib na innych kontynentach bez odpowiedniej analizy finansowej. Jestem jednak pewna, że pandemia przynosi taką myśl, że dywersyfikacja jest ważna, że nie można koncentrować się w jednym miejscu, bo jak przyjdzie kryzys to jesteśmy całkowicie odcięci od klientów – mówi Prezes Grupy CSL Laura Hołowacz. – Powstają nowe inwestycje magazynowe w Polsce, choćby dziesiąta hala Amazona. Kolejne firmy są zainteresowane naszym potencjałem gospodarczym. W najbliższych latach nie powinno być gorzej. Dywersyfikacja to przyszłość – mówi szefowa Grupy CSL.